jakieśpółtora miesiąca temu zacząłem regularnie chodzić na siłownię. Chodzę tam 3-4 razy w tygodniu. Niestety nie mam regularnych pór chodzienia, ale nie ma takiej opcji.
Ponieważ jestem początkujący, to poprosiłem gościa z siłki, aby mi ułożył jakiś plan. Dostałem coś takiego:
Nogi:
wyprosty nóg na maszynie
pprostowanie nóg na maszynie
Plecy:
ściąganie wyciągu do klatki
takie urządzenie podobne do wioślarza
Klatka:
wyciskania na maszynie
rozpiętki na lekim skosie
Barki:
wyciskanie sztangielek siedząc
wznosy sztangielek bokiem
Biceps:
uginanie przedtramion ze sztangą łamaną
uginanie przedramion ze sztangielkami siedząc
Triceps:
ściąganie wyciągu
prostowanie ręki w opadzie
Miałem to ćwiczyć 3 razy w tygodniu po 3 serie każdego ćwiczenia po 15 powtórzeń na duże gruppy i 12 na mniejsze. Ponieważ zajmowało to cholernie dużo czasu (dochodzi jeszcze brzuch) więc sam od siebie wprowadziłem pewne zmiany:
-podzieliłem trening na plan A (plecy,klatka, biceps) i B (nogi, barki, triceps), wykonuję je na przemian po dwa razy w tygodniu
-zmniejszyłem liczbę powtórzeń w serii do 8-12
Czy lepiej jest wrócić do tego co zalecił mi facetna siłowni czy tak jak robię teraz może być?
A może powinienym całkowicie zmienić system?
Chciałbym zaznaczyć, że moim celem jest nabranie masy. Obecnie mam 200 cm wzrostu i 94 kilo wagi. Mam tendencje do odkładania się tłuszczyku w boczkach i na klatce piersiowej ale myślę, że tym zajmę siedopiero po nabraniu odpowiednich rozmiarów.
Pomimo, że dopiero zaczynam to już widzę, że górne mięście klatki odstają od pozostałej części. Czy może powinienym włączyć wyciskanie na skosie do rozbudowania tych mięśni??