Napoje - było duuużo, woda, mała kawa z mlekiem (nawet dobrze się czułam po niej), herbata, ziółka
Co do treningu, to poszłam z samego rana przed pracą. Całkiem dobra to opcja, bo nie ma dzikich tłumów jak po południu i można się na spokojnie dostać do strefy ze sztangami i wolnymi ciężarami. Poczytałam troche forum i w martwym ciągu wzięłam największe talerze jakie były. Okazuje się, że to zupełnie inna jakość wykonywania tego ćwiczenia, wygodniej. Troszkę dołożyłam, czuję, że mogłabym więcej, ale na razie nie będę szaleć. W każdym razie nic mnie po treningu, ani następnego dnia nie bolało. Z ćwiczenia 4c chcę zrezygnować w ogóle.
Trening B.
1. Martwy ciąg Sumo 3 x 10
35/40/40
30/30/30 - myślałam, żeby coś zwiększyć, ale jakoś się boję
30/30/30
30/30/30
30/30/30
30/30/30
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 3 x 10
6/7/7
7/7/7 bardzo "ciężkie" było dziś to 7 kg na rękę
7/7/7
6/7/7
7/7/7
6/6/6
2b. podciąganie na maszynie 3x10
ściąganie drążka do klatki 25/30/30
zrobiłam ściąganie drążka do klatki 25/30/30
25/25/25
25/25/30
25/25/25
25/25/30
3a. wznosy z opadu 3 x 10
0/5/5
5/5/5
5/5/5
5/5/5
5/5/5
5/5/5
3b. snatch jedna ręka 3 x 10
zrobiłam woodchopper, żeby się wyrównało 6/6/6
7/7/7
7/7/7
nie zrobiłam
7/7/7
7/7/7
4a. brzuszki
3x25
3x25
3x20
2 x 20
3 x 20
3 x 20
4b. odwrotne brzuszki
3x10
3x10
3x10
2 x 10
3 x 10
3 x 10
4c. "brzuszki" leząc na boku z nogami zgiętymi
-
3x10
3x10
2 x 10
3 x 10
3 x 10
11.01.17 DNT
Napoje: woda, pokrzywa, ????
Ilość warzyw dziś marna, może coś dojem wieczorem poza tym, co w zrzucie.
Zmieniony przez - flashover w dniu 2017-01-11 20:31:08