Poprawne ułożenie sztangi na plecach przy siadzie.

Cześć, ćwiczę już ponad rok wszystko fajnie idzie i uczę się cały czas nowych rzeczy i poprawiam błędy. Mam jednak pytanie co do siadów. Dowiedziałem się na siłowni od bardziej doświadczonych ćwiczących jak poprawnie układać sztangę na plecach, ale nie jestem pewny czy faktycznie mają racje. Generalnie cały czas ćwiczyłem opierając ją mniej więcej powyżej barków, ale ostatnio dowiedziałem się że aby zachować większe bezpieczeństwo dla kręgosłupa powinienem trzymać ją niżej tj. niemalże na wysokości łopatek czyli równo a nawet poniżej linii barków. W ten sposób mam dosyć mocno wygięte nadgarstki a sztanga leży nieco niżej od karku niż poprzednio. Moje pytanie brzmi czy faktycznie jest to bardziej bezpieczna technika czy ktoś nagadał mi głupot. Skąd moje wątpliwości? Dotychczas nie zauważyłem u żadnych youtube-rów tego typu trzymania sztangi ( trzymają ją dosyć wysoko), ale z drugiej strony chłopaki którzy dali mi taką radę pomogli mi bardzo z przysiadem bo robiłem go niepoprawnie, tak że bolały mnie kolana. Teraz pomimo ciągłego zwiększania ciężaru problem bolących kolan przeminął. Możecie mi z tym pomóc?

No masz przynajmniej 2 ustawienia sztangi na plecach: lowbar, czyli sztanga nisko (typowo trójbojowa technika) i highbar, czyli sztanga wyżej - dwubój i "normalna" wersja. Zakładanie niżej powoduje, że się składasz i mocniej pracujesz plecami.

Którą z tych technik byś mi polecił? Ten znajomy z siłowni mówił ze przez highbar mogę sobie tylko wykrzywić kręgosłup i jest to dobre jak sie uczy przysiadów a jak się wskakuje na wyższy poziom i troche się już ćwiczy mówił żeby trzymać niżej. Miał racje?

Jaki "wyższy poziom"?

Chodzi mi o to że to już nie jest pierwszy tydzień na siłowni. Powiedział mi że highbar jest dobry jak sie dopiero uczysz, potem lepiej jest trzymać sztangę nisko.

A białko o smaku banana jest na masę, czekoladowe za to na redukcję- ten poziom myślenia prezentuje Twój znajomy.

W takim razie nie ma to zbytnio znaczenia dla mojego kręgosłupa na jakim poziomie ją ułożę? Po co w ogóle są te odmiany? Z czym to się je?

Przy wyższym ułożeniu sztangi siadasz bardziej pionowo i mocniej pracujesz nogami. Mocniej tez musisz stabilizować plecy.

Jak położysz sztangę wyżej, to się kładziesz i jesteś prawie poziomo na dole ruchu. Jeżeli do tego jeszcze skrócisz ruch i będziesz robić ćwierćprzysiad (a tak to wygląda w 90% przypadków na sieciówkach), to możesz zrobić 100-150 kg więcej, niż byłbyś w stanie zrobić na "normalnym przysiadzie". Dlatego osiedlowe osiłki preferują tę formę, bo nie ważne jak chuyowo to wygląda, ważne ile kilogramów mogą założyć na sztangę.

Dzięki wielkie, o to mi chodziło. Czyli wracam do dawnego sposobu

Gdy zmieniłem ułożenie sztangi na high bar musiałem od nowa uczyć się techniki na ciężarach rzędu 100 kg. Dokładałem powoli i finalnie siadłem ze sztanga wysoko, technicznie i głęboko 200 kg na 2 czy 3 powtórzenia. Zdecydowanie polecam wyższe ułożenie sztangi jeżeli cięzar jest narzędziem a nie celem. Nisko położony gryf wypacza technikę, powoduje większy udział prostowników grzbietu niż mięśni nóg oraz pośladków, za to pozwala na walkę z większym obciążeniem. Co nie znaczy, ze po opanowaniu techniki nie można zbliżyć się do takich wyników siadając high bar.

Takich rad potrzebowałem