Polski Zwiazek Zapasniczy

PZZ ma wiele funkcji zwiaznych z zapasami miedzy innymi propagowanie dyscypliny. A jesli chodzi o ta funkcje to ja nie jestem do konca zadowolony. Co prawda wprowadzona zostala liga zapasnicza ale poza swietnym pomyslem nie wykonano nic wiecej w tym kierunku. I wcale bym sie nie zdziwil jakby w przyszlym roku nie bylo znowu rozgrywek z powodu braku chetnych druzyn oczywiscie z przyczyn finansowych.

W zwiazku z taka sytuacja mam pytanie:
"Jak rozpropagowac zapasy w Polsce?"
pytanie to kieruje nie tylko do zapasnikow ale tez do przedstawicieli innych sportow walki bo zapasy sa przeciez rowniez sportem walki.

Napiszcie jak sobie wyobrazacie taka dzialalnosc, na jakim szczeblu wiekowy byscie sie skupili i jakie srodki byscie na to przeznaczyli.




Damian Bartnicki

zapasy, zapasy, bjj, bjj, .....

zeby promowac zapasy trzeba by zaczac "prace od podstaw" i sprobowac zrobic z zapasow "sport dla kazdego" - zaczac od podstawowek i najmlodsyzch a jesli rodzice przyjda popatrzec na pociechy to zaprosic ich do wspolnych treningow , niech na zapasy przychodzi kto tylko ma ochote cwiczyc

niestety zeby cos takiego urzeczywistnicz trzeba miec sale z matami i trenera
zainteresowanie by napewno bylo , tylko skad wziasc ludzi ktorym zechce sie poswiecic
czas

trzeba tez przedstawic zapasy w innym swietle - zapasy powinny byc cool i jednoczesnie przydatne do walki

taka taktyka jest jedynie skuteczna na dluzsza mete - moze kiedys zobaczymy cale rodziny przychodzace na turnieje a z czasem doczekamy sie utalentowanych reprezentantow

Wydaje mi się, iż PZZ powinien skupić się bardziej na reklamowaniu zapasów w prasie, ewentualnie telewizji (co wiąże się ofkoz z b. dużymi nakładami finansowymi). Ogólnie w kwestii sportów walk (sztuk również) to Polska pod tym względem jest moim zdaniem krajem nieco "tabu" - nigdzie otwarcie nie mówi się o nich, idziesz gdzieś do znajomych, coś się natacza w rozmowie o walkach, mówisz ze trenujesz jujitsu, a oni na to "a co to jest? czym to się je?" itd. No, ale zeszłem z tematu.

Wszystko sprowadza się chyba do nakładów finansowych zgłaszanych zawodników, które mogły by (są) dodawane do ogólnej sumy pieniędzy dysponowanych przez PZZ, różne składki, abonamenty (o których często nie mamy zielonego pojęcia) i datki państwowe. Po za tym dalej mało jest ośrodków szkoleniowych i myślę, iż w najbliższym czasie to się nie rozwinie. Tak więc jest to też troche związane z warunkami finansowymi miast, które miały by ewentualnie "gościć" większe turnieje (większe ich ilości, chodzi mi tutaj o częstotliwość tychże), większą promocję zawodów.

Bardzo ważnym aspektem w sprawie braku kasy są sponsorzy. Nike, Adidas etc. (czyt. wielkie firmy) biorą się głównie za popularne w polsce sporty typu piłka nożna, siatkówka, a sporty walki są zwyczajowo zlewane (czemu? bo większość "szarych" polaków kojarzy sporty walki z nieuzasadnioną brutalnością). Myśle, że powiązane i zsumowane nakłady miast, gmin, państwa, sponsorów i w małym stopniu zawodników, ośrodków szkoleniowych dały by pożądany efekt w postaci promowania Judo i ogólnie sportów walki.

Zdaję sobie sprawę, iż w poście tym głównie narzekam na to, czego brakuje, a nie myślę o przyszłości, jak co gdzie kiedy mogło by być zrobione, ale nie jest, lecz w Polsce ogólnie jest na co pod tym kątem narzekać. A jeśli wszyscy będą narzekać i będą ogólnie niezadowoleni, to może ktoś postawiony "wyżej" wreszcie coś zauważy, zmieni, podrasuje. Ponarzekać zawsze można. :). Dziękuję za uwagę.

Pozdrowienia.
Rafał "Cwikus" Cwik

Cwikus,

Istotnie przelales tylko swoje zale. Pisales o sponsorach, prasie, wladzach terytorialnych. Jak sam zauwazyles "oni" daja pieniadze na dyscypliny popularne. Moje pytanie dotyczy tego jak zrobic aby zapasy (sporty walki) stal sie na tyle popularne (ciekawe) aby ktos chcial dawac na ta "szarpanine" na macie swoje pieniadze.



Damian Bartnicki

zapasy, zapasy, bjj, bjj, .....

ehhh trudno rozpropagowac takie sporty nawet na wysokiej klasy turniejach. Przykładowo turniej Warszawski w judo - turniej międzynarodowy, kategorii A, a na wielkiej w sumie hali Torwaru siedzą głównie zawodnicy i trenerzy, na widowni malutko osób. Myśle, że zapasy są w jeszcze gorszej sytuacji. Bo judo to w końcu "sztuka walk wschodu", a takie cieszą się jakby większą popularnością. Jeśli gdzieś bym uderzał to w rozpropagowanie zapasów w szkołach - aby to dzieci się tym w interesowały.

Moderator działów Sporty Ogólnorozwojowe & Dla Zupełnie "Zielonych" & Grappling
Instruktor JUDO

Macciej,

W jaki sposob wyobrazasz sobie propagowanie sportow walki w szkolach?
Wieszanie plakatow?
Stwarzanie zajec poza lekcyjnych na ktorych moznaby trenowac dany sport walki?
W ramach lekcji WF prowadzenie zajec np. z zapasow czy innych sportow walki?
Kto mialby to robic? Czy mieliby to byc: trenerzy, nauczyciele, dzialacze Okregowych Zwiazkow np. zapasniczych, czy dzialacze Polskich Zwiazkow?



Damian Bartnicki

zapasy, zapasy, bjj, bjj, .....

po pierwsze nabór do sekcji w szkołach, najlepiej przez zrobienie małego pokazu - ma tak parę razy robilismy, dzieciaki są strasznie zafascynowane jak pokaże się jakieś fajne elementy walki i sprawności
po drugie plakaty i ulotki
po trzecie dogadanie sie z nauczycielami wf zeby wskazali tych chłopców o pożądanych cechach do zapasów i rozmowa z nimi
po czwarte - mozna prowadzić jakies zajęcia z zapasów w ramach np. SKS, ale kto miałby to robić?

Moderator działów Sporty Ogólnorozwojowe & Dla Zupełnie "Zielonych" & Grappling
Instruktor JUDO

Niestety... wyobrażacie sobie reakcję "zacofanych" pod pewnym względem ludzi typu babcie, dziadkowie? Że to niby brutalne, jak mogą takie coś wprowadzać do szkół, że sekty, że to, że tamto... trzeba się niestety liczyć z takimi idiotycznymi, i niestety masowymi, "incydentami".

Ale popularyzowanie sportów i sztuk walk w szkołach i prowadzenie tam zajęć to bardzo dobry pomysł... od czegoś trzeba zacząć, nie od razu rzym zbudowano.

Myślicie, że znalazło by się odpowiednio dużo trenerów, aby w każdej szkole otworzyć jakąś sekcję? Obojętnie, czy było by to Judo, JJ, itd?

Pozdrowienia.
Rafał "Cwikus" Cwik

"W ramach lekcji WF prowadzenie zajec np. z zapasow czy innych sportow walki?
Kto mialby to robic? Czy mieliby to byc: trenerzy, nauczyciele, dzialacze Okregowych Zwiazkow np. zapasniczych, czy dzialacze Polskich Zwiazkow?"
W klubie w którym trenuje tak właśnie się dzieje że zapasy są również w ramach w-f a prowadza je trenerzy-nauczyciele i taki system jest calkiem dobry. Aby miec dobre nabory to trzeba zrobic jakis pokaz, ktory zafascynuje dzieciaki, ale jednoczaśnie nie odstraszy.
Raczej nie ma takiego problemu zeby rodzice mieli jakies przeciw co do zapasow, moze jest to spowodowane tym ze wiekszosc w mlodosci tez miala wiekszy lub mniejszy kontakt z zapasami.
Tak wiec z mlodzieza nie ma problemow.

A mysle ze kluczem do popularyzacji zapasow sa massmedia. Kiedys zorganizowano taki turniej w Warszawie w klasyku na wolnym powietrzu i mysle ze to byl bardzo dobry pomysl, gdyz ludzi trzeba zaciekawic czyms nie spotykanym. Przydalby sie jakis cykliczny turniej np. na powietrzu z mocną obsadą, ale najważniejsze to żeby został nagłosniony i pokazany w tv chociażby na regionalnym kanale.
Liga to tez super pomysl ale musi byc wiecej szumu na ten temat, bo takto lipa.
A i jeszcze najważniejsze: nic tak nie wpływa na popularność dyscypliny jak sukces naszego reprezentanta, jakis spektakularny sukces.


Pzdr.

>W zwiazku z taka sytuacja mam pytanie:
"Jak rozpropagowac zapasy w Polsce?"
pytanie to kieruje nie tylko do zapasnikow ale tez do przedstawicieli innych sportow walki bo zapasy sa przeciez rowniez sportem walki.<

Mnie na rozpropagowaniu zapasow wcale nie zalezy bo im mniej ludzi trenuje cos skutecznego tym lepiej hehe
Ale skoro pytasz to dodam cos od siebie.

Ludzie zapisuja sie do sekcji z 3 powodow
1.zeby nauczyc sie bic
2.samoobrona to praktycznie jw
3.bo sie cos podoba i efektownie wyglada

Wiec tak zapasy to bardzo dobry i skuteczny styl i moze spelniac trzy powyzsze punkty ale...oni nie umieja tego sprzedac poprostu.

Wiec tak przydalo by sie w polsce UFC To raz
Dwa przydalby sie w zapasach ktos taki jak Boruta w bjj co siedzi w internecie i do tego jest dobry w walce(no ktory chce sie bic?) i zacheca mlodych ludzi do treningu
"Zapasy rzadza!No chodz i przyjedz to zobaczysz na wlasnej skurze!Udowodnij anonimie itd itp"hehehe

Trzy to jakies efektowne pokazy zapasow z suplesami wysokimi wyniesieniami non stop akcja zeby sie dzieciaki tym zajaraly bo tak jak sie czasem oglada walki to np w kategori ciezkiej w zapasach walki bywaja nudne np karelin vs gardner no jak ktos zobaczyllby ta walke co sie nie zna to pomyslalby ze zapasy sa .....nie no ufc musi byc.

Plakaty to tez jest sposob ale musza one byc ciekawe i pokazac zapasy jako sposob na realna walke a nie jakies nudne przepychanki grzecznych sportowcow.Widzieliscie plakaty bjj badboy itd dwoch bydlakow w klatce zakladaja sobie dzwignie z morderczymi grymasami na twarzach to wlasnie przyciagnie ludzi do zapasow.
Jak widze plakaty reklamujace zapasy to normalnie rece opadaja.

4. bo chce ktoś zostać sportowcem i osiągać wyniki

o tym punkcie to chyba zapomniales

Moderator działów Sporty Ogólnorozwojowe & Dla Zupełnie "Zielonych" & Grappling
Instruktor JUDO

to jest margines i raczej moze z 5 procent ludzi sie tym kieruje zwlaszcza zaczynajac trenowac sztuki walki np 9 latek nie mazy o olimpiadzie tylko mu sie fikolki podobaja na dziudo,13 latek chce lac swoich kolegow w szkole a 18 latek uczy sie bo go np dresiaz skroil z komorki.
Jak ktos marzy o karierze to wybiera raczej jakies popularne sporty ktorymi sie ludzie interesuja jak pilka nozna,tenis, slawa miliony ludzi beda Cie podziwiac co za tym idzie pieniadze i prestiz.



Zmieniony przez - Akira200 w dniu 2002-10-24 10:26:38