Coś ten temat tak zamarł troche. Trzeba oczyścić z pajęczyn
Myślę poważnie nad moimi plecami, bo u siebie w "Piwniczance"
na plecy mogę robić praktycznie wszelkiego rodzaju wiosłowania i...tyle. Mam zamiar kupić drążek tylko w piwnicy jest potwornie nisko. Sufit nie jest płaski tylko jest to taki łuk i najwyższy punkt ma ze 2 metry, ale te niższe niewiele ponad 180
Nie mam gdzie tam zamontować drążka, ale myślę, żeby sobie go w domu zaczepić
W każdym razie. W artykule Wodyna jest napisane, że najbardziej skuteczny chwyt to naturalny wąski oraz
podchwyt wąski. Ty natomiast napisałeś, że szeroko nachwytem. Mnie osobiście też wydaje się, że szeroko nachwytem, no ale mam tutaj niejasność.
Co do napinania najszerszych to umiem je napiąć tylko przy okazji spinam jeszcze klatke i barki :-/ Umiejętność poprawnego spinania przyjdzie sama czy totalnie źle robie ? :P
Niestety, nie potrafie sobie uzmysłowić jak to ćwiczenie rozciągające wygląda
"Drugiem świetnym ćwiczeniem rozciągającym, które zalecałbym wykonywać jako "przeplatane", pomiędzy cięzkimi seriami innego ćwiczenia (drążek, wiosłowanie sztangą) jest zapomniane ćwiczenie, które kiedyś wyszperałem pod nazwą "pionowe napinanie". Polega ono na tym, że stajemy przy czymś, za co możemy złapać - najlepsza pionowa rura, albo rama od atlasu. Nogi na dole mają być oparte o (ościanę, atlas). W tej pozycji przykucamy trzymając się ramy (lub czegokolwiek) mniej więcej na wysokości oczu to pozycja wyjściowa do wykonania ćwiczenia. Z tej pozycji odchylamy się maksymalnie do tyłu, aż do wyprostowania rąk, mocno napinając najszerszy - a następnie "przyciągamy tułów" do uchwytu, w dalszym ciągu pamiętając o napinaniu pleców."
Mógłbyś narysować? Albo zrobić zdjęcie? (wolałbym zdjęcie, bo jakoś za chińskiego boga nie potrafię sobie tego wyobrazić)
kolos88
WODYN
dzi
krzych666
kieszko89
