Partner treningowy

Co sądzicie o treningach z partnerem(nie chodzi o jednorazową pomoc, tylko o partnera na wiecej czasu), Jakie są tego plusy/minusy? Lepiej ćwiczyć samemu, czy z przyjacielem/kolegą? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

najlepsza zwala jest jak cwiczy na silce 12-15 spoconych animali i nagle na silke wchodzi jakas skapa ubrana maniurka zabyscie widzieli te spojrzenia ja jakbym byl kobieta to bym chyba uciekl jak by ktos sie tak na mnie spojrzal

pozdro

Jasne, że lepiej z kimś, zawsze się można nauczyc/dowiedzieć czegoś nowego no i jak bedzie trzeba uratuje dupe jak Cie przygniecie wiekszy ciężar, lub też delikatnie pomoże dokończyć ostatnia serie. Po za tym zawsze raźniej z kimś, mozna pogadać w czasie przerwy czy coś.

No chyba, że partner to typ, który uważa, że wszystko wie i nie da się do niego przemówić, robi 5 razy w tygodniu klata+biceps+triceps, a o tym co to przysiad nie ma bladego pojęcia - ja bym mu wtedy podziękował.

Napewno lepiej miec partnera ... gdy sztanga przygniecie moze nawet uratowac zycie :D

ja zawsze cwicze klatke z asekuracja partnera

Adex pozdro4YOU!!!

Partner musi byc pewny, musicie sie dogadywac!
Ja z moim calkiem niezle wspolpracuje, w dodatku wspolne zainteresowania wiec jest o czym gadac.
Oczywiscie plus to asekuracja.
A wiedza? Z tym jest roznie, bo wiadmo, ze nie zawsze partner jest kompetentny. Ale jego pomoc jest nie oceniona!

ja walo bez , nie lubie jak ktos nademna sterczy wole sam robic w spokoju , partner mi sie przydaje w posrednich cwiczeniacha ale w głownych takich jak wyciskanie , przysiad wole bez bo nimoge sie skupic , jak kumpel staje nademna jak wyciskam to juz mi sie chce smiac , poprostu nie umiem sie do tego dystansowac

Pytam bo sie zastanawiam czy nie połączyć siłowni z dobrym kolegą
Zawsze sprzętu troche więcej by było, ale boje sie o jakość treningu

Dogadajcie sie! Naprawde warto, na pewno bedzie wam sie lepiej cwiczylo. Zobaczysz.

Ja tez osobiscie staram sie trenowac z partnerem i staram sie zawsze zeby byl silniejszy odemnie
Poprostu nakreca mnie to dodatkowo i daje wieksza motywacje.
Wazne jednak zeby to byl ktos, komu naprawde zalezy na treningu a nie na
pogaduszkach na silowni bo nie ma co z czasem zrobic.

pozdrawiam

ja ćwicze sam
wymagam spokoju a zarazem głośnej muzyki
pólmroku
nie lubie czuc czyjegoś potu
nie lubie jak komus sie nie chce trenowac
nie trenuje po to aby gadac podczas przerw
brak asekuracji to dla mnie wyzwanie (choć nieraz przetaczałem po sobie 100 kg)

zgadzam sie z wypowiedzią hulk997
zreszta jak kto woli .. ja np wole cwiczyc sam, wtedy jestem w pełni skupiony nic mnie nie rozprasza,. oraz (...) ( co po niektore akapity z wypowiedzi hulka)