Zacząłem szukać możliwej przyczyny. Udałem się do endokrynologa - niestety na NFZ i Pan doktor nie przejął się specjalnie moją osobą. Zbadał tylko tarczycę, z którą wszystko jest w porządku.
Zbagatelizował natomiast wyniki badań krwi, które okazały się mocno niepokojące:
Testosteron wolny: 11,2 pg/ml, norma: [9-42]
TSH: 1,67 uU/ml, norma: [0,27-420]
Prolaktyna: 169 uIU/ml, norma: [85-390]
Badanie powtórzyłem po 3 miesiącach (już tylko dla wolnego testosteronu) i wynik był jeszcze gorszy od pierwszego:
Testosteron wolny: 9,6 pg/ml, norma: [9-42]
Problem jak widać leży w niskim wolnym testosteronie, czyli tym niezwiązanym z SHBG, z którego zasobów organizm faktycznie korzysta. W wieku 24 lat moje wyniki są na średnim poziomie 70 latka.
Zacząłem się interesować tematem i wiem, że część lekarzy przy wolnym testosteronie poniżej 15 pg/ml rozważa już testosteronową terapię zastępczą. Jednak mi nie do końca o to chodzi - chciałbym przede wszystkim skupić się na znalezieniu przyczyny.
Ponieważ endokrynolog nie pomógł poszedłem prywatnie do urologa/seksuologa.
Zrobił USG jąder i prostaty - wszystko ok. Zlecił dodatkowe badania krwi podejrzewając niewydolność przysadki. Te jednak wróciły całkiem dobre - czego widać było pan doktor się nie spodziewał.
Testosteron całkowity: 5,49 ng/ml, norma: [2,18-9,06]
LH: 4,44 mIU/ml, norma: [1,7-8,6]
FSH: 2,31 mIU/ml, norma: [1,5-12,4]
Prolaktyna: 8,77 ng/ml, norma: [4,04-15,2]
Tak więc poza FSH i oczywiście wolnym testosteronem wszystko wydaje się być w porządku.
Urolog zapisał mi Biosteron na podbicie testosteronu oraz Clostilbegyt na podwyższenie LH i FSH. Sęk w tym, że zupełnie nie zadał sobie trudu aby ustalić przyczyny takiej różnicy w poziomie testosteronu wolnego i całkowitego. Leki się skończą, moje problemy powrócą, a ja nadal nie będę znać przyczyny.
Chciałbym wiedzieć czy może ktoś się orientuje gdzie leży problem. Dlaczego testosteron wolny jest prawie krytycznie niski (i spada), podczas gdy całkowity pozostaje w normie. Zależy mi na tym, żeby tę różnicę wyrównać, żeby dolegliwości ustąpiły i żebym nie musiał do końca życia faszerować się lekami. Od jakiegoś czasu szukam dobrego lekarza, który byłby w stanie poprowadzić moje leczenie, ale na razie z mizernym skutkiem.