Nie dać się czasowi

Łamanie było, anemicznie bo mi ciezko i tor faktycznie raz tak, raz siak... Dobra, muszę tymi nóżkami jeszzce trochę poprzebierać. DZIĘKI!!!

zawsze do usług (-:

a gdzi etu film był z WL bo ja ślepa?

Bziu - bo u starszyzny wrzucałam w pseudo konkursie w którym nikt nie wie o co chodzi, ale zaangażowali się wszyscy.

Paatik idealne podsumowanie

Już chciałam z przyzwyczajenia wrzucić filmik, ale to nie ten temat... uff Tu można pisać normalnie.

05.10.2019 AEROBY
Walka z postanowieniami - miało być biegane w weekend, skoro ni jak nie idzie w tygodniu. Lało przez całą noc, miało też lać w ciągu dnia - po długich walkach ze sobą - poszłam. Uff nie lało, po czasie stwierdzam, ze było przyjemnie. Rekordów brak, progresu brak, ale co pobiegane to moje:)
Trzeba było uważać,żeby się na liściach i końskich g... nie poślizgnać. Dwa razy oberwałam żołędziem, starłam sie z jednym psem i długo omijałam małżeństwo z wózkiem, które szło całą szerokością i chyba uznali że mam sobie za nimi truchtać...





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-10-05 13:35:31

Ajazy właśnie wrzucił film i co ciekawe most buduje odwrotnie do nas a wspominam o tym bo u niego też stopy lambade odtancza zanim zacznie. Gdzie u mnie mały ruch i zsuwam się z kapturów.
Także, głowa do góry siostro, jest was więcej w klubie tanecznych

fanss

Ajazy właśnie wrzucił film i co ciekawe most buduje odwrotnie do nas a wspominam o tym bo u niego też stopy lambade odtancza zanim zacznie. Gdzie u mnie mały ruch i zsuwam się z kapturów.
Także, głowa do góry siostro, jest was więcej w klubie tanecznych

Bo u mnie jak już plecy zalegną, to na amen, i dopiero ustawiam stopy. Trochę zdziwiony byłem uwagami co do ruchu stóp przed samym wyciskaniem, ale może nie ..nie wiem, ja tak robię od zawsze, z tym że faktycznie inaczej mostek buduję

WL na chwilkę odeszło na drugi plan, bo dzisiaj dół był...

06.10.2019 DT
Dół-siła. Jak co niedziela MC. I wielkie przygotowania, żeby ruszyć do przodu:) Wczoraj było tylko bieganko plus Tajka - miał być relaks, zeby dzisiaj wszystko ładnie poszło. Tajka niestety nie moja - i tak mnie potraktowała, ze spać nie mogłam bo plecy bolały. Jak już chwilę pospałam to mi się martwy śnił, ze to 70kg z podłogi pociągnęłam. W sny trzeba wierzyć, więc poszłam sprawdzić:) Nie do końca tak jak we śnie było, ale pierwsze koty za płoty:)
Niestety zabawy z MC i nadprogramowe GB tak mnie wykończyły, ze łydki sobie podarowałam. Pierwszy raz głowie się nie chciało, bo łydki i owszem, nie miałyby nic przeciwko... GB były nadprogramowe bo przy tym 110 kg to nie czuję przyjemnego pieczenia w pośladach - musiałam dobić:)
Filmki z MC się wgrywają.

Nie panuję nad rozmiarami...