Gołota rozciął łuk brwiowy podczas poniedziałkowego sparingu w Windy City Gym i w najbliższym czasie nie będzie mógł stanąć w ringu. Według wstępnych oględzin bokserowi trzeba będzie założyć nawet wewnętrzne szwy.
- W walce sparingowej, po bardzo mocnym uderzeniu Andrzejowi pękł kask - opowiada Ziggy Rozalski, menedżer Gołoty. - Ten uszkodzony ochraniacz zranił go w prawy łuk brwiowy. Rozcięcie jest naprawdę bardzo poważne, bo generalnie wszystko znad oka uniosło mu się do góry. Lekarze będą musieli najpierw założyć około dziesięciu szwów wewnętrznych, i minimum piętnaście na zewnątrz, żeby to wszystko pozbierać.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)