Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12165
Napisanych postów
22004
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627399
Wczoraj bawiłam się trochę z Kino i jeden jej komentarz mocno mnie zdziwił - poszukałam dzisiaj w necie i wyszło,ze nie kłamała:)
Podczas wielbłąda, a także podczas wyjścia do mostka z podłogi czy przede wszystkim podczas schodzenia do mostka ze stania - napinałam tyłek. I niby ok, ale mam chyba przyzwyczajenie od sztangi- ze jak napinam doopsko to od razu rotuję uda do zewnątrz. A tu zonk - Pani Kino każe napinać do wewnątrz, jakbyśmy ciągle kostkę do jogi trzymały pomiędzy udami. W ten sposób znacznie mniejsze napięcia powstają w odcinku lędźwiowym, który wyginamy. Szczególnie to ważne u osób, które tak jak ja póki co cały mostek robią z lędźwi, a nie z lędźwi i klatki.
Być może to odkrywcze tylko dla mnie - ale dzielę się, może ktoś skorzysta:) Jakoś intuicyjnie napinałam dokładnie odwrotnie...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51559
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
5/14
Jakieś choróbsko mnie bierze, więc nie poszaleję z ćwiczeniami, ale zrobiłam sobie to rozciąganie z klockiem pod krzyżem i faaaajne, ale też wyszły straszne braki w rozciągnięciu.
Dla odmiany tym razem faktycznie zrobiłam dwa razy mostek, ale nie widzę za bardzo postępów. Nogi bardziej wyprostowane, ale to jest kwestia przesunięcia ich odrobinę dalej. Widzę tylko tyle, że w czarnych legginsach wyglądam szczuplej lol
Na zdjęciu porównanie. Różowe legginsy to starsze zdjęcie.
Zmieniony przez - Kry-cha w dniu 2020-10-21 20:26:09
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12165
Napisanych postów
22004
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627399
Krycha - mi się tez wydaje, ze mostek ładniejszy... Zwróć uwagę w niektórych filmikach, ze dłonie na podłodze mają być pod barkami, pod pachą w dół:) U mnie przez blokadę w jednym barku to chyba nie ma szansy, ale myślę że Ty spokojnie mozesz dążyć w tym kierunku. Też tego klocka dzisiaj robiłam, i drugi raz robiony jest jeszcze fajniejszy...
Paatik 5/14 - powtórka z wczorajszej Kino, bardziej świadoma, więc czasami fajniejsze rozciągnięcie. A i taki film o wit. B12 leciał w tle - na tyle mnie zainteresował, ze nie czułam jak czas mijał i gdyby nie chłopaczyska tłukące naczynia w kuchni leciałabym dalej...