Ja trenowałem kiedyś Krav Magę. Poszedłem tam zupełnie zielony. Bez żadnych podstaw. Miałem po prostu nie miłą przygodę w barze i chciałem się czegoś nauczyć tak abym miał kolejny argument podczas takich sytuacji.
Jak się okazało w sekcji byłem największą ciapą - trochę wstyd ale tak było. Ale wraz kolejnymi miesiącami treningu "awansowałem w hierarchii". Trenowałem przez rok.
Po około 9 miesiącach treningu miałem pierwszą i jedyną sytuacje kiedy użyłem wiedzy z treningu. W moim przypadku założenia dotyczące nauki: odruchów, automatycznej reakcji na zagrożenie itp. podziałało i to skutecznie. Sytuacja w której się znalazłem była dokładnie taka jak trenowana w sekcji. Zauważyłem co robię dopiero w połowie mojej akcji - pełna automatyzacja. Osoba na której użyłem technik przestraszyła się: agresji, szybkości i siły mojego kontrataku. Ja również się przestraszyłem w chwili gdy zorientowałem się co robię i że nie myślałem na temat moje reakcji.
Przestałem trenować już kilka lat temu i już więcej nie spotkałem się z sytuacjami które wymagały by takiej interwencji - i bardzo się z tego cieszę bo jestem prawie pacyfistom
Co do przedmówców, oczywiście trenując Krav Magę będziesz gorszy:
- od MMA na parterze,
- od boksera w stójce,
- itp.
W tym samym czasie kiedy ja trenowałem KM moi koledzy trenowali między innymi Kick boxing, MMA, Boks.
Dla mnie KM była dobra dlatego, że:
- Rozwijała całościowo
- Automatyzowała reakcje
- Uczyła zachowań na ulicy (walka z kilkoma przeciwnikami itp.)
Najlepiej sprawdź i po testuj co Ci najlepiej leży.
Jeżeli szukasz stricte rekreacyjnej zabawy to również możesz rozważyć KM - pamiętaj bardzo dużo zależy od trenera. Moją sekcję prowadziło 2 trenerów jeden traktował nas prawie jak na pikniki drugi dawał taki wycisk, że niektórzy wymiotowali z przemęczenia
Zmieniony przez - Moradin w dniu 2013-04-27 01:50:53