Kontuzja - co robić.

Witam , nabawiłem się poważnej kontuzji na treningu bjj - zerwanie ścięgien 3 stopnia i przyczepów w łokciu ( pechowo na rozgrzewce ). Przez miesiąc nosiłem gips , teraz mam ortezę, ponoszę ją jeszcze kilka miesięcy a potem przede mną długie godziny rehabilitacji. Więc jak widać sytuacja h*jowa. Na szybki powrót do wyciskania leżąc nie mam co liczyć. Co mam robić , od miesiąca siedzę w domu a forma i sylwetka spada co jest dobijające. Jak mam teraz trenować , co robić by jak najbardziej ograniczyć spadki ( wszystko sprawne oprócz ręki), czy trenowanie jedną ręką to dobry pomysł i jak to robić , bo ciężko jest utrzymać równowagę. Liczę na waszą pomoc !

Zastosuj okłady z korzenia żywokostu lekarskiego

tak już mam kupiony , okładam , chociaż nie powiem roboty przy tym że hoho - czy pomoga nie da się tego stwierdzić

Nic lepszego nie znajdziesz na pozrywane ścięgna. Najlepiej zamocz trochę bandażu lub jakieś płótno, obłóż chore miejsca i zabandażuj na noc.

gdzie kupujecie ten korzeń?

Ja kupiłem sobie w sklepie zielarskim (w aptekach nie ma, nawet nie próbuj) cena 2.90 za 50g to kupiłem od razu kilka . Jeżeli mogę ci doradzić to mój sposób na okład:
- mielimy to w młynku na pył
- rozmieszać trochę z wodą
- wziąć jednorazówkę (woreczek nylonowy ) i złożyć na pół ( tak żeby było odpowiednie do miejsca gdzie chcemy przyłożyć )
- na jednorazówce uformować z tego co sobie rozmieszaliśmy kształt odpowiedni do miejsca które będziemy okładać
- razem z jednorazówką nakładamy i do tego okrywamy ręcznikami papierowymi ( aby się nie upi*rdolić za przeproszeniem )
- bandażujemy

Czemu tak ? Ten sposób ułatwia o stokroć robienie okładu niż jest to opisane w internetach. Dodatkowo jednorazówka powoduje to ze cały czas okład jest wilgotny i wchładnia się w skórę , gdyby nie było jednorazówki to wszystko wchłonie się w bandaż i nie uzyskamy oczekiwanego efektu ( i nie upier7olimy połwoy domu )