Podczytuję Was z ukrycia od niedawna. Informacji jednak jest tyle, że szczerze przyznam trochę się w tym gubię. Dlatego opisałam poniżej o co mi chodzi i… Moje wielkie cielsko błaga o pomoc ;) Myślę że póki co wstawianie fotek nie jest wskazane... Za 10-15kg pochwalę się różnicami
Opisze pokrótce moją „story" bo myślę, że ma znaczenie. Nigdy nie byłam bardzo szczupła, odkąd pamiętam zawsze było jakieś odchudzanie. Jako osoba „dorosła" nie miałam dużej nadwagi, było to powiedzmy 0-10kg w zależności od skuteczność moich diet-cud i ruchu. Od około 20 roku życia zaczęły się różne specyfiki wspomagające, a to isolipan, a to mazindol, xenical, adipex, aż po meridę, które to specyfiki, jak wiecie, pomagają w utrzymaniu głodówki. W zeszłym roku, po odstawieniu meridii, którą brałam kilka miesięcy i miała mi pomóc w zrzuceniu chociażby 5 kg, które zebrałam po rzuceniu palenia (ale już nie bardzo pomogła, bo przeciez mój organizm po tych wszystkich głodówkach już się na to uodpornił) , zaczęłam żreć, NAPRAWDĘ ŻREĆ. Często głodziłam się przez cały dzień, żeby po południu/wieczorem w 1-2 posiłkach wrzucić w siebie tyle żarcia, że się Wam nawet nie śniło. Śniadania dla mnie w zasadzie nie istniały (śniadanie to 2 kawy). Doszło do tego zaprzestanie wszelkiego wysiłku fizycznego i pracą bardzo siędząca. Próbowałam jeszcze diety białkowej jakiegos francuskiego doktorka, przez chwilę podziałało. Ale tej restrykcyjnej, pod względem produktowym diety, nie byłam w stanie utrzymać na dłuższą metę. W rezultacie w ciagu kilku miesięcy wyhodowałam się o kilkanaście kg większa, doszłam do 86-88kg…. Jak to zobaczyłam, to powiedziałam sobie , że mam siebie już naprawdę dość . Lekarka zasugerowała mi dietę wegetariańską, a jako że mieso lubię i wiem że jest jednak ważne w diecie, to popatrzyłąm na nią jak na *****a i zaczęłam na własną rękę szukać w necie informacji i jednocześnie w zeszłym tygodniu wróciłam do bardziej intensywnego ruszania się. Od jakiegoś czasie jeżdzę na rowerze 2-3 razy w tygodniu (po min. ok. 1-2h tempo od 15-25km/h), postanawiam wprowadzić basen 1x w tygodniu (głównie ze względu na kręgosłup),w zeszłym tygodniu biegałam na aerobik, (3x w tygodniu), poczytałam forum i postanowiłam poradzić się trenera w klubie fitness w kwestii siłowni. Zalecił mi trening aerobowy 4x w tygodniu (po 10-30 minut tętno 102-130 (nie wiem skąd wziął to tętno, mi wychodzi 120-140, bo ma być 65-75%HR max, tak?) na 3 różnych urządzeniach, np. bieżnia (nie mogę biegać ze względu na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, wiec marsz ok. 6km/h i przy tym tempie miałam 120-130tętno)/rower/orbit rek/steper + min. 1x w tyg trening siłowy. Najlepiej jeszcze 2x z tych aerobów na czczo rano, ale realnie do tego podchodząc to raczej ciężko mi się będzie zmobilizować do wstania 2h wcześniej, więc nie wiem czy dam radę… Zaczęłam też zwracać uwagę na to co jem. W ciągu tego 1,5 tygodnia troszkę z wagi mi zleciało, powiedzmy ok. 1,5kg i to po weekendowej przerwie w treningu (nie planuję w przyszłości przerw weekendowych).
Reasumując kwestię treningu, co sądzicie o tych założeniach:
2x w tygodniu trening siłowy + aeroby (powiedzmy min. 1h- 2x po 30 minut na różnych sprzętach) (po siłowym?)
Dodatkowo 2-3x w tygodniu aeroby 1h-1,5h(czy mogę część z nich zastąpić zajęciami typu fitness+powiedzmy 0,5h łażenia na biezni po zajęciach?)
Może lepiej wrzucić jakieś interwały (na początek rowerek powiedzmy 1x w tygodniu, żebym nie zeszła?)
1x basen
Rower/rolki zgodnie z ochotą
Czy to będzie ok.?
Czy jest sens stosować drinki z carnityna w trakcie treningu (1000mg)
Dieta.
Aktualnie uczę się jeść śniadania i więcej małych porcji. Jem jednak bardzo nierówno i nie radze sobie z komponowaniem posiłków. Na początek pomóżcie, proszę, w ocenie podstaw.
Wyliczyłam że moje zapotrzebowanie to przy treningu mało intensywnym jakieś 2200 kcal (aż tyle???), jako że redukcja to należałoby odjąć- 400-500kcal. Zakładam że 1700-1800 z tego powinno wyjść.
Założenia-
Białka 2,0-2,5g/kg MC jeżeli cały tłuszcz też karmię (?) to 170-215g - max. 860kcal
Węgle 20% (boję się ich) 90g - 360 kcal
Tłuszcz 60g - 540 kcal
Razem ok. 1760 kcal.
Czy takie proporcje będą OK?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
Płeć: Kobieta
Wiek: 34
Waga: 86,5
Wzrost: 171
Obwód klatki: 112
Obwód ramienia: 32
Obwód talii: 91
Obwód uda: 65
Obwód łydki: 38
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 38%...
Aktywność w ciągu dnia: praca siedząca
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: rower, aerobik wprowadzam siłownia/basen, w zależności od zaleceń
Odżywianie: Lepiej nie wzorować się na moim wcześniejszym odżywianiu. Chcę kompletnie zmienić sposób podejścia do jedzenia.
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: Zwyrodnienia kręgosłupa, poza tym w miarę ok, pomijając zmiany związane z nadwagą
Preferowane formy aktywności fizycznej: 4-5x w tygodniu na treningi (siłownia, aerobik), 1xbasen, +rower. Brak większych ograniczeń czasowych.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Od tygodnia Białko, Clenburexin.
Wcześniej samo zło :)
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: Tak
Stosowane wcześniej diety: Głodówki, Białkowa
Pozdrawiam
Shilka