SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Karta zawodnika - Antoni Załęski

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4306

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 24 Napisanych postów 3506 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34768


ANTONI ZAŁĘSKI (1913-1997)
Imię: Antoni (Tony)
Nazwisko: Załęski (Zale)
Pseudonim: The Man of Steel
Wzrost: 173,5cm
Waga: 71kg
Urodzony: 29.05.1913r. w Gary, Indiana
Zmarł: 20.09.1997r. w Chicago, Illinois
Rekord: 67(45)-18-2




Antoni Załęski urodził się 29 maja 1913 roku w Gary w stanie Indiana w rodzinie emigrantów spod Starego Sącza. W wieku trzech lat wraz z sześciorgiem rodzeństwa został półsierotą - jego ojciec zginął w wypadku samochodowym. Ząłęscy przeżyli ciężkie chwile, a młody Antoni podobnie jak starsi bracia już w wieku kilkunastu lat pracował w hucie, godząc pracę z nauką.
Gdy nadeszły lepsze czasy, starsi bracia zaczęli uprawiać boks w YMCA - mieli nawet sukcesy jako amatorzy - i wciągnęli w to także Antoniego. Chłopak od razu pokazał, że ma talent, a do tego był bardzo pracowity. Robił szybkie postępy, miał mocne uderzenie i był odporny na ciosy. W 1934 jako amator legitymował się rekordem 87(50)-8-0 i był zdobywcą "Złotych Rękawic" w Indianie i finalistą tego turnieju w Chicago.

W 1934 Załęski zrezygnował z niezłej posady w hucie i zdecydował się na zawodostwo. Początkowo spotkało go wiele rozczarowań - pierwszy manager bardzo eksploatował młodego zawodnika: w ciągu pierwszych sześciu miesięcy Załęski walczył aż 21 razy, przy czym zawodnicy byli często zbyt trudni jak na ten etap kariery. Co prawda przegrał tylko pięć walk, ale po walce z Kidem Leonardem chciał się wycofać - to przestraszyło managera, który bojąc się o źródło dochodów zredukował ilość zakontraktowanych pojedynków w 1935 do siedmiu. Załęski przegrał z nich trzy - a po sromotnej porażce z Dave'm Klarkiem zrezygnował z boksu i powrócił do pracy w hucie.

Po dwóch latach postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem trafił dobrze - najpierw pod skrzydła Benny'ego Roya, a później duetu Sam Pian - Art Winch. Winch był świetnym trenerem i miał na koncie wychowanie Barneya Rossa, mistrza świata w trzech kategoriach wagowych jednocześnie oraz wielu innych doskonałych bokserów. Dopiero tutaj Załęski poznał na czym polega prawdziwa technika i taktyka w boksie.



Dobre metody treningowe połączone z rozsądnym prowadzeniem przez managera szybko przyniosły efekty i Załęski zaczął wygrywać z coraz lepszymi zawodnikami. Od połowy 1937 roku do końca 1938 przegrał tylko trzy z osiemnastu walk, które to porażki błyskawicznie pomścił w rewanżach. W 1939 roku wygrał wszystkie siedem stoczonych przez siebie walk i jego opiekunowie zaczęli myśleć o walce o tytuł.

W tym okresie czasu funkcjonowały dwie organizacje boksu zawodowego: National Boxing Association (obecnie WBA - World Boxing Association) oraz New York Boxing Commission. W wadze Załęskiego mistrzem NBA był Al Hostak, a mistrzem NYBA - Caferino Garcia. Menedżerom Załęskiego udało się zakontraktować dziesięciorundowy pojedynek z Hostakiem, ale nie była to na razie walka o tytuł. Zastrzegli jednak w kontrakcie, że w razie przegranej mistrza zmierzy się z Polakiem jeszcze raz - tym razem o tytuł. Nikt w to nie wierzył, gdyż Hostak był wyśmienitym pięsciarzem - szybkim, o nokautującym ciosie i żelaznej psychice do walki. Przed walką z Załęskim stoczył pięćdziesiąt walk, z których przegrał tylko dwie.



Walka Al Hostak vs Tony Zale odbyła się 29 stycznia 1940 roku w Chicago. To było ciężkie starcie - na początku rundy pierwszej i piątej Polak leżał na deskach. Po piątej rundzie nie mógł trafić do narożnika. Jednakże od szóstej rundy to Załęski zaczął dyktować warunki i ostatecznie wygrał na punkty, jednocześnie wzbudzając zachwyt publiczności i komentatorów, którzy nadali mu przydomek "Człowieka ze stali".

Zgodnie z umową doszło do drugiego starcia - tym razem o tytuł. Odbyło się ono 19 lipca 1940 roku w Seattle - rodzinnym mieście Hostaka. Polak od razu zaatakował i zwiększał swoją przewagę z rundy na rundę, kilkakrotnie posyłając Hostaka na deski. W trzynastej rundzie arbiter odesłał zupełnie wyczerpanego mistrza do narożnika - Hostak po raz pierwszy nie dotrwał do końca walki. Antoni Załęski wygrał przez TKO i został mistrzem świata NBA.Niecały rok później doszło do rewanżu - ale 28 maja 1941 w Chicago to Hostak był challengerem. Już w pierwszej rundzie Polak leżał na deskach, ale szybko się pozbierał i w drugiej rundzie zrewanżował się tym samym - z tym, że sześciokrotnie, po czym walka została zatrzymana.

Jesienią 1941 doszło do unifikacji tytułu NBA i NYBC w wadze średniej. Dnia 28 listopada 1941 roku w Madison Square Garden naprzeciwko Załęskiego stanął Georfie Abrams. Po piętnastorundowym boju Polak został niekwestionowanym mistrzem świata wagi średniej.

Niedługo później Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny, i Załęski trafił do US Navy, w której służył do jesieni 1945 roku. Formalnie cały czas był mistrzem, gdyż na czas wojny "zamrożono" tytuły mistrzowskie, ale jego rywale pozostający w cywilu ciężko trenowali, czekając na powrót mistrza. Jednym z nich był Rocky Graziano, syn włoskich emigrantów, były amatorski mistrz USA, który w opinii wielu był głównym pretendentem do tronu. Jednakże zanim Załęski spotkał się z Grazziano, jego menedżerowie przekonali promotorów oraz prasę, aby dać mistrzowi czas na przygotowania. Załęski trenował sumiennie i w styczniu 1946 roku powrócił na ring nokautując sześciu przeciwników.



Po raz pierwszy spotkali się w ringu 27 września 1946 roku w Nowym Jorku a walka przyciągnęła na trybuny 40 000 widzów. Załęski miał w tym czasie rekord 60(36)-14-2 a Graziano 43(32)-6-5. Wojna zaczęła się od początku walki - zaraz po gongu Włoch wylądował na deskach ale pod koniec rundy zrewanzował mu się tym samym Polakowi, którego trzeba było odprowadzić do narożnika. Cały czas obaj szli na wymiany, w drugiej rundzie Załęski był ponownie liczony, podobnie w piątej. Na początku szóstej Graziano rzucił się na Polaka, ale ten ciosami w splot i szczękę powalił go na deski, gdzie został wyliczony. Zawodnicy otrzymali rekordowe sumy prawie 79 000 dolarów, natomiast "Ring Magazine" uznał tę walkę za najlepszą walkę roku, a Załęskiego za boksera roku.



Do rewanżu doszło 16 lipca 1947 roku w Chicago. Na początku przeważał Polak, w trzeciej rundzie Graziano był liczony, ale cały czas napierał pomimo tego, że od piątej rundy był cały zalany krwią a prawy oczodół miał zapuchnięty. Ten wysiłek został nagrodzony - w szóstej rundzie Załęski zaczął słabnąć a Graziano bił coraz mocniej, głównie atakując korpus. W końcu mistrz osunął się na kolana i został wyliczony. Także ten pojedynek został uznany przez "Ring Magazine" za walkę roku.

Trzecie spotkanie miało miejsce 10 czerwca 1948 roku w Newark. Załęski bardzo dobrze przygotował się do tej walki i od samego początku dominował, już w pierwszej rundzie rzucając Włocha na deski, podobnie w trzeciej. Po drugim liczeniu Załęski zaatakował mocno i znokautował rywala. Prawie nieprzytomnego Graziano przetransportowano do szatni i odwieziono do szpitala. Polak miał w dniu walki 35 lat, Włoch - 26.

Odzyskanym pasem mistrz nie cieszył się długo - utracił go już po trzech miesiącach na rzecz Mistrza Europy - Francuza Marcela Cerdana - po ciężkim boju w dwunastej rundzie przez TKO. "Ring Magazine" uznał starcie za walkę roku 1948. Była to ostatnia zawodowa walka bokserska Antoniego Załęskiego.

Antoni Załęski był najdłużej panującym mistrzem świata wagi średniej - ponad 7 lat. W 1958 roku został wybrany do "Hall of Fame" - bokserskiej Komntaty Sławy. Gdy zakończył karierę, angażował się w różne przedsięwzięcia biznesowe ale cały czas miał styczność z boksem - był arbitrem i działaczem YMCA w Chicago, gdzie uczył pięściarstwa młodych ludzi.



Załęski zagrał też w filmie - w 1956 roku nakręcono film o Rockym Graziano pod tytułem "Somebody up there likes me" (w Polsce: "Między linami ringu"). Polak wystąpił tam w roli samego siebie a w rolę Graziano wcielił się Paul Newman. Podczas zdjęć już w pierwszym ujęciu pierwszym uderzeniem Załęski znokautował aktora, za co dostał reprymendę od reżysera. Tłumaczył się, że nigdy nie potrafił hamować siły ciosów. Po wielu z pewnością zabawnych - choć nie dla Paula Newmana - perypetiach sceny walk nakręcono, co Załęski miał podsumować następująco: "Choć mam 43 lata i daleki jestem od dawnej formy wolałbym jeszcze raz rozegrać wszystkie swoje mecze z Rockym Graziano niż tu gimnastykować się z panem Newmanem. To była najtrudniejsza walka, jaką kiedykolwiek rozegrałem!"

Antoni Załęski zmarł 20 września 1997 roku w Stanach Zjednoczonych.

źródło: www.kosior.pl

Zmieniony przez - Marcin_VB w dniu 2009-01-03 22:34:12

Newsy MMA, K-1 i nie tylko - www.fight24.pl zapraszam!!!

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 264 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 8599
Heh, nawet nie wiedziałem, że był taki bokser do tego polskiego pochodzenia z takimi sukcesami. Sog za artykuł.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 111 Napisanych postów 16087 Wiek 37 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 79876
aż cały artykuł przeczytałem ^^ nawet nie wiedziałem ze był taki bokser

This is madness!
This is SHIN-AI-DO!!!

http://www.shinaido.w8w.pl/

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 24 Napisanych postów 3506 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34768
Teraz juz wiesz i moze wiecej osob sie o nim dowie heh
Pzdr

Zmieniony przez - Marcin_VB w dniu 2009-01-06 17:16:03

Newsy MMA, K-1 i nie tylko - www.fight24.pl zapraszam!!!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

dylemat z waga

Następny temat

Jak zrobic platforme?

Wiecej