JarekSFD trenuje

Zapewne i moje szablony i Twoje liczenie dla normalnego niecwiczacego osobnika pewno normalne to nie bedzie. No bo jak chcesz zrzucac to makro dzienne czy tygodniowe musi sie liczyc, czyli i tak trzeba liczyc, bialko na jakims poziomie przyzwoitym trzymac codziennie. A wypic piwo przeciez tez moge i lekko szablon zmodyfikowac. W niedziele jak ide na obiad to rodzicow, to jem co dadza i wliczam, ale ogolnie lubie szablon diety. Nie mowie, ze ktos z nas ma lepiej, ale kazdy w jakims sensie jest ograniczony i inny niz przecietny kowalski, czy np moja zona, ktora je co chce, , kiedy chce, nie cwiczy, jest 3 mieisace po ciazy, a tluszczu na brzuchu z lupa tzreba szukac.




Zmieniony przez - kris4real w dniu 2017-01-30 21:22:46

Zgadzam się. Cokolwiek by nie robić, to i tak jakieś ograniczenia to będą. Jednak trzeba to jakoś zminimalizować na tyle na ile się maksymalnie da. Jednego idealnego sposobu nie ma, trzeba znaleźć jakiś złoty środek, wygodny dla siebie. Dlatego nie neguję żadnego sposobu, jednak mam swój system, DLA MNIE chyba najlepszy.

Dzisiaj minimalnie niedojedzone, ale nadrobię "na dniach"

Swoje dzisiaj zrobione i na do pracy na 14. Jutro siłka

Kończę jakże udany dla mnie styczeń
Jutro rano wrzucę aktualne zdjęcie sylwetki, oraz porównanie zdjęć po równym miesiącu redukcji. Sam jestem ciekaw efektów, bo będzie widać czarno na białym, mimo że fotki kolorowe

1 stycznia 2017:
- waga na czczo: 102,1 kg

1 lutego 2017:
- waga na czczo: 92,9 kg

1 stycznia 2017 vs 1 lutego 2017
- waga na czczo: -9,2 kg
- porównanie zdjęć poglądowych na czczo:

No rewelacja!
Wagowo wyśmienicie!
Sylwetkowo jeszcze lepiej - zarys mięśni brzucha!
No i hormony szczęścia buzują!
Teraz trening na odpowiednich ciężarach i zamawiać urlop na plażach!

ojan

No rewelacja!
Wagowo wyśmienicie!
Sylwetkowo jeszcze lepiej - zarys mięśni brzucha!
No i hormony szczęścia buzują!
Teraz trening na odpowiednich ciężarach i zamawiać urlop na plażach!

Dziękuję za konkretną dawkę motywacji do dalszego działania!

Dzisiaj poszedłem na siłkę jeszcze bez planu, ale od piątku to już musowo będę miał coś rozpisane. Tymczasem poleciało tak:
- wypychanie na suwnicy 5x5
- kubany ze sztanga stojąc 5x12
- podciąganie na drążku nachwytem 5x5
- wyciskanie sztangi na ławce ze skosem dodatnim 5x12
- wyciskanie francuskie hantli leząc na ławce ze skosem dodatnim 3x12
- unoszenie hantli bokiem stojąc 3x12
- uginanie przedramion z hantlami z supinacją stojąc 3x12
- prostowanie grzbietu na ławce rzymskiej 2xmaks

Baterie naładowane na cały dzień

graty! tak patrze na dziennik i wiedze ze zapotrzebowanie miales wieksze duzo niz ja, a jadles mniej niz ja :D czyli wiem co musze zrobic zeby lecialo.

No i tez wlaczam spacery! przy naszej wadze pala sporo kalorii, wyluzowauja, czego chceci wiecej


Zmieniony przez - kris4real w dniu 2017-02-01 13:22:44

dobrze idzie , boczków wyraźnie mniej
ciśnij