OMG... gadasz, jak stary dziadek, któremu nic się już nie chce, a Tobie dopiero powinno się zbierać na życie :). Nie jedz chociaż co dzień masła orzechowego, to kiepski tłuszcz.
http://potreningu.pl/articles/4567/maslo-orzechowe-utrudnia-odchudzanie
http://potreningu.pl/articles/4053/produkty-zywnosciowe-nad-ktorych-konsumpcja-trudno-zapanowac
Podczas podgrzewania tłuszczy roślinnych do wysokich temperatur , powstają szkodliwe dla zdrowia izomery trans:
http://cojesc.net/tluszcze-trans/
To jest tłuszcz, którego nasz organizm nie umie wykorzystywać i spalać, za to wbudowuje go w komórki zamiast zdrowych cząsteczek tłuszczu, przez co później źle działają, są jakby zapchane. Ten tłuszcz odkłada się na brzuchu, boczkach, wokół narządów wewnętrznych i jest najgorszy dla zdrowia.
Dlatego surowe orzechy a prażone to niebo a ziemia... Pomijam już dodatki, które mogą być w masłach orzechowych utwardzanych katalitycznie (czyli tak, jak niektóre margaryny) - jak nikiel i kadm , które w nadmiarze są bardzo toksyczne i kumulują się w organizmie.
Nawet jeśli na maśle nie ma napisu , że zawiera ono tłuszcze utwardzone, to one i tak mogą w nim być. Rozetrzyj sobie tłuczkiem czy tam zmiksuj trochę surowych orzechów i spróbuj, jak to smakuje i wygląda, a jak smakują kupne, przetworzone produkty...
Najlepiej, jeśli ktoś lubi masło orzechowe, by sobie je sam przygotowywał, wtedy widać zepsute orzechy i można je odrzucić; jest świeże i zdrowe. Natomiast w fabryce to idzie hurtem, jak wpadnie trochę spleśniałych, zatęchłych - nikt się tym nie martwi. Dodadzą cukru czy soli, podprażą i klient nie wyczuje.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-09-08 10:28:40