DT Ronin78

Ron święte słowa. Balans rodzina-praca-przyjemności ważna sprawa. Tym bardziej u Ciebie, gdzie starszy wymaga trochę więcej opieki, a mlodszy wchodzi w (no nie, nie w dorosłość), ale w życie. Sam co prawda dzieciaty nie jestem, ale jakbym był to chciałbym, ze syn czy córka mieli dobry kontakt z ojcem, żeby to życie rodzinne gdzieś przez przypadek nie uciekło, żeby nie było sytuacji "bo taty nie było" ("bo jechał na rowerze przez 5h..." - kurczę jak to irracjonalne brzmi z perspektywy osoby pattzacej z boku - nie mieć kontaktu z dzieckiem, bo przez 5h jeździłem na rowerze).

A co do pytania - do kulturystyki mi daleko :) ale kolejnością bym się nie przejmował bardzo. Co najwyżej na początek przysiady - ciężkie ćwiczenie na początek. A w ramach urozmaicenia, jak masz miejsce i krzepe, to całość można by robić obwodowo np 3-5 razy.

Edit: już to kiedyś u Ciebie grali - jaki trening na siłowni zrobić w dzień nietreningowo :) i nawet było rozwinięcie dnt - dzień nadrabiania treningów :)




Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2017-08-28 08:20:44

Rozwine temat, ale bede pisal o sobie. Z mojej perspektywy, nie czuje zeby moja zona lub mlody cos tracili przez moj trening, Wiekszosc z treningow (mozna sprawdzic) robie wczesnie rano kiedy rodzina spi lub zbiera sie do szkoly. Treningow 5h bylo kilka w roku, wiec nie mialy zadnego wplywu (rownie dobrze moglem byc na delegacji). Syn ma za to sprawnego ojca, z ktorego jakos tam bierze przyklad i zainteresowal sie sam mocno sportem. Na oboz sportowy pojechali ze mna, wiec mielismy dodatkowe wakacje. Powiem wiecej, gdybym po 17 latach malzenstwa nie mial w tygodniu 10h-12h tylko dla siebie to bym po prostu zwariowal. Calkowicie rozumiem szczegolne przypadki jak ten Ronina, ale wiekszosc ludzi ten czas zamiast treningu spedzi przed telewizorem. Wiem, bo sam tak robilem... "przytylem, nie mam ruchu, bo mam zapieprz w robocie i duzo obowiazkow w domu".... to byla wygodna wymowka dla mnie.

EDIT: I moj mlody ma te wszystkie atrakcje o ktorych piszesz Ron. Ma ja wszystkie i mysle czasem, ze ma tego za duzo, bo staram sie dac mu to czego sam nie mialem. Problem w tym, ze mlodemu spowszednialo i tego nie docenia (w tym mojego czasu). Chcialbym, zeby on o ten czas z ojcem tez zawalczyl.... Poza tym, on juz zaczyna preferowac czas z kolegami... Zycie


Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 8/28/2017 9:17:14 AM

Z jednej strony Marcel masz rację, z drugiej - koszt alternatywny to nie tylko czas dla rodziny, ale rezygnacja z innych pasji. Załóżmy, że jest meloman triathlonista, 10 h na muzykę i 10 h na sport? A jak jeszcze lubi czytać, to w ogóle przewalone ;) Jak na to wtedy spojrzeć? Takie uprawianie sportu wydaje mi się wykluczać inne pasje, lub przynajmniej je bardzo ograniczać. Nie mówię, żeby to było coś złego, dla jasności :)

Shadow - zima na trenażerze i nadrobisz muzykę i seriale. Z książkami może być trudniej, ale audiobooki podobno dają radę.

A tak bardziej serio i w temacie dzieci kontra tri, przypomniał mi się ten tekst: http://niemaniemoge.pl/dzieci-a-ironman/ 

Mogę się podpisać 2 rękoma pod tym co Marcel napisał. Moje chłopaki mają po 15 lat i oczywiście wszystkie gadzety... Staram się być dla nich kiedy coś ode mnie chcą - pilnuję się, żeby nie wyskakiwać przed orkiestrę - ale trudno zaakceptować, ze koledzy i multimedia to więcej niż rodzice... Chcę czy nie mam więcej czasu dla siebie.
Podczas spacerów czy biegania świetnie się sprawdza słuchanie yt w językach obcych. Zarówno mój włoski jak i rosyjski bardzo skorzystały na pasji do siłowni- bo chętnie słucham wszystkich "guru" w tych językach. Ale czytanie faktycznie leży i kwiczy..

Sobota i dzisiaj, w sobotę pobiegłem mocno pojedzony i trawiłem w trakcie

Myślę, myślę że jako ojcowie za bardzo chcecie wcielić się w rolę matek.

_Szajba_

Myślę, myślę że jako ojcowie za bardzo chcecie wcielić się w rolę matek.

Świat staje na głowie

Z jednej strony Szajba ma rację, tylko tu nie idzie o niańczenie, a o kierowanie w tą czy w tamtą, póki jest na to wpływ :)

A ja nie do końca rozumiem co Szajba chciał przekazać, szczególnie że dyskusja zaczęła się w kontekście czasu dla dzieci, a raczej jego braku w przypadku zaawansowanych treningów. I tego , że szybko dorastają i można stracić szansę nawiązania kontaktu... Czy to Matka czy Ojciec - na to samo wychodzi...