12-05-2013 r. DT
cykl HST 10 rep - 75%
Dzisiejszy trening był w porównaniu z przedostatnim relaksacyjny, ciężary delikatnie lżejsze oraz liczba powtórzeń mniejsza co dawało delikatne i mylne poczucie odprężenia.
Miałem niebezpieczna przygodę ale dzięki refleksowi i asekuracji kumpla dało rade dosłownie nie stracić prawego ramienia i głowy
Odkładałem na skosie sztangę po skończonej 2 serii, jestem cały uhahany a tu nagle prawą rękę pościłem w powietrzu przed odłożeniem żelastwa na ucha. opadła mi z połową sztangi z 20-30 cm w dół, ciężary zjechały ale zastopowałem. bark przeszył delikatny ból - zobaczymy co będzie po takim nagłym ruchu.
Powiem uczciwie że po raz pierwszy mi się takie coś zdarzyło na siłowni, oby ostatni bo szło się osrać ze strachu po przemyśleniu na spokojnie.
dostarczono 3012 kcal
b: 212 g (28%) ww: 349 g (47%) tł: 84 g (25%)
rozgrzewka - bieg 7 min.
rotatory barków oraz gimnastyka rozciągając trenowane partie - 10/15 min
MC - 105 x 10 x 2 - szybko i bezboleśnie po serii rozgrywkowej
Podciąganie - bez ciężaru, powiem wam poezja, powoli i dokładnie. 15 to dla nie było szarpanie ale 10 to zupełnie inna bajka.
Ławka płasko - było 80x10x2, powolutku na 3-1.
Wyciskanie skos - na początek źle popatrzyłem na ciężary i wziąłem 72,5 kg ale potem skorygowałem do 62,5. oprócz przygody bez problemowo.
Przysiady na maszynie w siedzeniu - 136 kg spokojnie i dokładnie tak żeby kolano nie łupało.
Dipsy - 10x11,25kgx2 miałem robic bez obciażenia ale nie mógłbym sobie wybaczyć
musiałem chociaż 11,25 założyć. powolutku i dokładnie. lubię to ćwiczenie.
Biceps sztanga - 36,9x10x2 - na szeroko, powolutku tak żeby czuc mięśień i o zgrozo nie poczułem
wznoszenie do mostka - zamienione na unoszenie barkó bokiem na maszynie - 22,5x10x2
szrugsy - 75 kg, bez napinki spokojnie z przytrzymaniem na górze.
na koniec 150 brzuchów w różnych konfiguracjach:
głowa w dół
zwis w bramie z unoszeniem nóg
podpór na maszynie z unoszeniem nóg
skośne na maszynie
płaskie na maszynie
W sobotę zrobię HST 80% i bieg. mama nadzieje że z barkiem nic nie będzie po śnie.
Pozdro