Dzień luzu w diecie

Cześć, chce sie doradzić. Rok temu robiłem masę jadłem zdrowo 50na50 kupowałem dużo gotowych potraw do odgrzania np pierogi naleśniki itd nie zwracałem uwagi na ilosc soli w diecie liczyło sie tylko makro a czy produkt przetworzony czy nie to bez różnicy. W te wakacje zrobiłem dobra redukcję jadlem czysto wybierałem produkty pełnowartościowe itd. Redukcja trwała 3-4miesace . Po niej obiecałem sobie że bd robil czysta masę i bazował tylko na nieprzetworzonych produktach. W pierwszych tyg było ok ale teraz mam straszne parcie na śmieci a zwłaszcza słodycze. Nawet jeżeli wlicze sobie batona a nawet dwa to nie pomoze,dopiero jak zjem paczkę słodkich płatków albo słoik dżemu to czuje satysfakcję. Może jest to spowodowane tym że po redukcji nie zrobiłem przerwy od diety i ćwiczeń jak to robi większość z obawy na pogorszenie formy. Więc teraz postanowiłem że raz w tyg w pon po treningu plecow bd sobie podjadał jakieś słodycze tak żeby czuc ta satysfakcję bo przychodzi nie raz weekend jestem w pracy mam ze sobą posiłki Ale chodzi za mną slodkie i to w dużych ilościach, tu syropy zero nie pomagają ani nawet omlet . Co o tym myślicie. Jak już ogarnę to i organizm zrozumie na nowo ze jedzenie ma być paliwem do mięśni a nie jakimś mega luzem to przestanę to robić Ale wole mimo wszystko trzymać cały tydzień dopięte dietę i jeden dzień luzu niz jak rok temu gdzie jak miałem takie parcie na śmieci to wliczalem sobie lays z pieca co drugi dzień albo pączki a mimo wszystko i tak byla gdzieś ta granica kalorii a teraz w dzień luzu idę do sklepu i biorę to na co mam ochotę. Pozdro.

Jak już to jedynie po treningu najlepsza pora jest na jakiegoś batona, sporo osób po treningu wcina np płatki z wpc

Potraktuj to jako dzień luzu. Zrób sobie taki dzień może nie co tydzień a 10-14 dni i może nie będzie tragedii
Ważne by robić go po treningu