Po długim weekendzie spędzonym w stolicy dziś w końcu się wyspałam. Spałam do 11.30 jak zabita - najwyraźniej organizm potrzebował takiego odpoczynku. Mąż obudził się już o 8, był tak cichutko, że się nawet ani razu nie obudziłam. Zjadł grzecznie posiłek, pracował i czekał na mnie - jak już się obudziłam usłyszałam, że strasznie się beze mnie nudził a mimo to nie przyszedł nie wyrywać z zimowego snu ;) Zjadłam śniadanie i udaliśmy się na trening.
MISKA:
1. 70 g owsiane, 20 g WPC, 100 g dynia, 10 g czekolada gorzka, 80 g białka jaj, 60 g borówka, proszek do pieczenia, kakao, cynamon, 50 ml mleko ALPRO do kawy
2. 80 g makaron razowy, 110 g filet z kurczaka, kapusta kiszona, cukinia
3. J.W
4. OMLET tuńczykowy - 80 g owsiane, 80 g białka jaj, 80 g dynia, 90 g tuńczyk w sosie własnym, koperek, pól cebuli, konserwow papryka i ogórek, przyprawa po węgiersku, ketchup
5. 110 g filet z kurczaka, 20 g orzechy włoskie
TRENING:
1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce skośnej 4x12
2. Przenosy sztangielki za głowę leżąc w oparciu o ławkę 4x12
3. Uginanie ramion ze sztangą prostą stojąc w lekkim opadzie tułowia - łokcie cofnięte 3x12
4. Uginanie ramion ze sztangielkami na ławce skośnej - łokcie cofnięte 3x12
5. Uginanie ramion ze sztangielkami siedząc -chwyt neutralny 3x12
6. Unoszenie nóg leżąc na ławce skośnej (lekki skos, bardzo powolne opuszczanie) 4x5
7. Spięcia na piłce 3x15
8. Spięcia na piłce skośne 3x20
Po treningu 30 min cardio w tym 10 minut nterwał.
Katar nadal się utrzymuję i denerwuje strasznie, ból gardła niestety również. Trzeba się chyba wspomóc witaminą C
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html