Szacuny
0
Napisanych postów
272
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
1451
Czesc. Od okolo 2 miesiecy, jestem na deficycie kalorycznym wymoszacym 1300-1200 kalorii dziennie. Jest to duzo, ale od samego początku nie chodzilem glodny mimo takiego obciecia kalorii. Przy tym siła idzie do przodu. Problem w tym, ze kiedys gdy nie cwiczylem, nie mialem diety, moglem zjesc 1,5 pizzy, czy duzy obiad, itd. A teraz gdy zrobie sobie taki posilek:
300g piersi z kurczaka smazonej na oleju kokosowym
Woreczek ryżu
150/200g kukurydzy, to ledwo go zjadam, czasami nawet zjem polowe i juz sie napcham. Po tym przez nastepne 6/8h moge nie jesc nie bedac glodnym. Zależy ile zjem. Procz tego ze nie jestem glodny, i mniej jem zeby sie najesc, nie widzie zadnych zmian. Spowalnia mi sie metabolizm, czy to zasługa tego, ze po prostu bialko jest sycace? A ryz ma duzo wegli? Nie mam pojecia, bo jestem dosyc nowy :) przez te 2 miesiace zrzuciłem 8kg tłuszczu. Wpychanie jedzenia na chama jest nie zdrowe? Powiniene przestawac jest gdy sie najem?
Zmieniony przez - DoLoR w dniu 2017-04-11 02:15:06
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6266
Napisanych postów
76018
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
754780
Skąd pomysł aby wprowadzać tak znaczny deficyt? Przecież to nie ma kompletnie sensu. To czy najadasz się, czy nie nie ma nic wspólnego z metabolizmem hormonów. Żołądek się skurczył od głodówki i ciężki Ci zjeść normalne ilości. Zwiększaj kcal i rozciągniesz z czasem żołądek.