SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Capoeira, tak, czy nie ?????

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 51734

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
no właśnie, skoro jogo to nie walka, w walce odrzucone są charakterystyczne dla capoeiry cechy, to czym charakteryzowała się będzie walka w capoeira?

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 331 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1751
Walki toczone zarówno w kategori turniejów "uderzanych" jak i " zapaśniczych " mają to do siebie że niezależnie od stylu wszyscy walczą podobnie.Oczywiście przepisy determinują taktykę a nawet technikę.

Dlatego jeżeli mówimy o jakiś stylach walki ( capoeira , czy innych ) to ja postrzegam je jako metody treningu rozwijające pewne cechy ( umiejętności ) mogące być w walce przydatne.
To czy te rozwijane w Capoeira są najwartościowsze czy nie to sprawa dla mnie drugorzędna. Poprostu jeżeli ktoś uważa że przydało by mu się rozwinąć cechy które wymienili przedmówcy ( bo np. widzi w walce że odstaje pod tym względem )to polecam wizytę w sekcji Capoeira.

Ponadto należy zauważyć że tzw. skuteczność uliczna nie jest jedynyną motywacją podejmowania treningów SW.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
no juz ustalilismy, ze nie trzeba trenowac w celu "bycia skutecznym". I nie neguję treningów capo, bo bardzo mi się ten styl podoba. Ale chodzi obecnie o aspekt "skutecznosci".

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 56 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 211
w sumie, to jakby nad tym chwilę pomyśleć, to jak oceniasz skuteczność?- w walce na ulicy (jeżeli zakładamy, że oponent niczego nie ćwiczy) to osob ćwicząca 2 lata JAKIEGOKOLWIEK stylu ma zwiększone szanse, bo na treningach ćwiczy się technike, której street fighter nie ma gdzie się nauczyć, oczywiście są tutaj różnice między stylami ale osoba która sumiennie ćwiczyła te dwa lata w walce 1 na 1 ma zdecydowanie większe szanse od street fightera. A jeżeli mówimy o konfrontacji stylów to każdy przypadek należy oceniać odzielnie i zależy od zawodnika- 60% a tylko w 30% i w 10% od predyspozycji (wzrost, szybkość a przede wszystkim waga). I to jest powód, dlaczego każda dyskusja o skutecznści może się ciągnąć w nieskończoność.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
O czym wy tu gadacie, przeciez chyba nikt o zdrowych zmyslach nie idzie na Capoeire myslac o skutecznosci, sam od dluzszego czasu rozwazam pojscie tam bo to swietna zajawka, a do tej pory trenowalem karate. I nie zgadzam sie z tymi co twierdza ze nie jest skuteczna, to dosc otwarty styl, w brazylii jest tez pelnokontaktowa Capoeira, wyglada jak taniec dopoki nie dojdzie d zwarcia potem nie rozni sie niczym od Karate czy innego Kick boxingu :) poprostu sie napier.... . Druga kwestia co do skutecznosci to jasne ze jest skuteczna, jak ktos jest sprawny, wysportowany, szybki i orzciagniety (typowy amator capoeiry) to jak wyskakuje mu na***any lokalny kozak, ktory trenuje picie wina, piwa lub wodki a jego glowna technika sa weselne sierpy to sorry bardzo jezeli taki gosc z capoeiry zna chociaz jedno kopniecie to nie wierze ze sobie nie poradzi. Wnioski....... wszystko jest skuteczne z uderzanych styli! A jak trafi na kogos z innego stylu........ jak sam nie szuka guza i nie struga kozaka to sie raczej nie zdarza, a jak szuka to miejmy nadzieje ze szybko biega :D A pozatym po co o tym gadac? Myslicie ze sie nawzajem przekonacie?

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
nie, chodzi o to ze mozemy sobie podyskutowac teoretycznie, a co nam szkodzi

"ezeli taki gosc z capoeiry zna chociaz jedno kopniecie to nie wierze ze sobie nie poradzi"---na pewno

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
nie, chodzi o to ze mozemy sobie podyskutowac teoretycznie, a co nam szkodzi


-- no nic marnowanie czasu to tez moja specjalnosc :D

"ezeli taki gosc z capoeiry zna chociaz jedno kopniecie to nie wierze ze sobie nie poradzi"---na pewno

-- Pitt za duzo walczysz na treningach, i ci sie wkrecilo ze Ci co sie ciagle bija na ulicy to max fighterzy ktorych ciezko naje.... U mnie w miescie znam wszystkich o ktorych mowi sie ze dobrze sie bija i ktorzy wszczynaja zadymy. I wiesz co wszyscy to tylko wyrosniete piajne zule, o psychice ulicznego koazaka. Nie maja skrupulow, nie zastanawiaja sie tylko uderzaja i sa zwykle pijani wiec i odporniejsi na ciosy i psychicznie. Pogloskami i takimi reakcjami budza postrach wsrod normalnych ludzi. Ktos kto wie jak kopnac, jest wysportowany i sie nie przestarszy, na***ie im jak licealista przedszkolakowi, jak na moj gust starczy byc trzezwym i sie nie bac. Jak gadam z tymi co sie bija regularnie, to slysalem tylko o dwoch gosciach z ktorymi strach sie bic, jeden cwiczy TKD a drugi cos tam i w opini takich kozakow dobzi z nich FAJTERZY i nie trzeba z nimi zaczynac :). Ich wypowiedzi mowia same za siebie nie? A oni nie zaczepiaja, jeden tylko raz zasadzil kopa w ryj (ten z TKD) kolesiowi ktory mial opinie bezwzglewdnego zabijaki ulicznego, przyszedl, wpypity, z brygadal i szedl prosto na kolesia. Sprzedal mu kopa w ryj, gosc zaliczyl glebe, wstal i spierolil w inna strone a brygada juz patrzyla w innym kierunku, brygada o ktorej mowi sie ze jest najmocniejsza w miescie :D.
Ale mam otwarta glowe, wiem ze zdarzaja sie inne sytuacje, chocby tam gdzie studiuje, AWF to tam duza uczelnia i czesciej sie trafiaja ludzie na ulicy ktorzy sa wsportowani i cos tam lizneli z SW. Ale to sa marginalen przypadki. Dobzi fajterzy nie zaczynaja zadym, ci wysportowani i nie pijacy rzadko, kokisarze to kupa miesa, a reszta to zule lub przyszle zule. Szansa ze dostaniesz w******l jeden na jeden jak umiesz cokowliek jest nikla. A jak jest pijana brygada ktora nie stoi tylko dla postrachu ale bedzie cie bic, to szansa ze wygrasz trenujac najlepszy i najskutezniejszy ze styli tez jest nikla. Wiec co za roznica?
A nie lepiej Pitt zostac Sprinterem dlugodystansowym ;) Zawsze dasz rade....... uciec :D Tylko dziewczyne tez se trzeba znalezc z tej dyscypiliny zeby te dobrze uciekala, i koniecznosc bicia sie zostaje zmniejszona do zera :D
A i co bys nie trenowal to i tak nie ma co sie madrzyc, bo tuba z zaskoczenia to tuba z zaskoczenia, nie ma odpornych styli jak ktos ma troche sily :)

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
A i ku informacji bo widze ze snowu sie rozpisalem a nie ujalem sedna, chcialem tylko powiedziec, ze spekulacja nie ma sensu bo Capoeira Tak samo jak BJJ daje Ci na ulicy przewage,a nie wygrana. Zwieksza szance. Nic nie jest skuteczne jak i nic nie jest nieskuteczne... do konca. Ale i jedno i drugie zwieksza szanse. Na ulicy nie ma regul, moze byc strzal z zaskoczenia w ryj, a moze walka z zulem, a mzoe byc normalna walka z wysportowanym kolesiem. Tylko pewne sytacje maja na ulicy wieksze prawdopodobienstow a inne mniejsze, pewne rzeczy (masa, sila, SW, dosw, psycha) zwiekszaja luh zmniejszaja prawdopodobienstow trafienia takiej a nie innej sytuacji i takiegom a nie innego jej wyniku. Mowiac ze jak potrafi kpnac to sobie poradz to walsnie mialem na mysli. Ma wieksze szanse w tej konkretnie sytuacji. Jak wychodzic z zalozenia ze Capoeira jest nie skuteczna na ulicy na fajterow zinnych sztuk walki i nie ma sensu jej trenowac pod tym kontem to rownie dobrze Vale tudo jest nie skuteczne na 5 kolesi z kosa. Wiec po co trenowac Vale Tudo? Prawda jest taka ze warto trenowac cokolwiek by zwiekszyc swoje szanse. Istotne jest co ale nei az tak istotne ajk wam sie wyadaje co wynika z wyzej wymienionych prawdopobienst wystapeinia okreslonych sytuacji an ulicy. Ale i tak nie wiem po co to pisze. wszyscy wiecie ze tu nie ma zasad, ktore by umozliwily zwyciestwo, wszysyc sie tylko ludzimy :D

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 56 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 211
Teraz dyskusja zdaje się być zakończona...


Ps. Leyus w jakim mieście mieszkasz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
tranowac mozna w formule vale tudo, bo to nie jest odrębny styl-ale to szczegół techniczny.
Z większą częścią twoich wypowiedzi bez wahania się zgodzę.Tylko nie zgadzam się z tym, że trenując cokolwiek "masz przewagę" w stosunku do gościa, który zadnego stylu nie trenował.
Są SW, które nie dają ci na ulicy przewagi. Uczą Cię złych nawyków, które potem szkodzą.
Piszesz, ze ktoś kto dobrze kopie bez trudu poradzi sobie z przeciętnym kolesiem na ulicy. Tylko jak mozna skutecznie kopac, skoro trenujesz sport bezkontaktowy?

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Czym się rózni BJJ i Judo ?

Następny temat

Czy taekwondo to dobry wybór ?

WHEY premium