W okolicach listopada gdy grałem w "nogę" w dojo (wyłożone tatami, tak więc boso) dość mocno uderzyła mnie piłka w stopę. Trafiła dokładnie w paluch i czułem mocny ból. Jednak myślałem, że to zwykłe stłuczenie, tak więc grałem dalej. Bolało tak jak stłuczenie np. podczas kumite (walki) kiedy to trafi się w kość przeciwnika ;) W każdym razie myślałem, że wszystko będzie ok i w sumie było. Przez 2 dni czułem ból ale absolutnie nie przeszkadzał w funkcjonowaniu, ot, boli ale spoko. Boli mnie do dziś. Nie czuję tego na codzień, tylko wtedy, kiedy przechylę mocniej paluch w ten sam sposób, w jaki doszło do kontuzji. Minęły już blisko 3 miesiące więc to trochę dużo jak na zwykłe stłuczenie. Nie martwiłem się tym zbytnio, bo mogę biegać, skakać, chodzić, nic nie boli, tylko wtedy, gdy przekrzywiam palec (gra w piłkę, niefortunne kopnięcia). W czym może leżeć problem? Załączam zdjęcie na którym mniej-więcej zaznaczyłem problem, strzałka symbolizuje siłę, która zapoczątkowała kontuzję. Boli staw łączący paluch ze śródstopiem. Niebieska kropka nie znaczy tutaj niczego, była na zdjęciu z ktorego korzystałem :p
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - ruchajlo w dniu 2010-01-26 23:53:12