Żylaki a siłownia

Witam wszystkich, nie wiem gdzie mógłbym napisać to także myślę że dobra zakładka.

Ale wracając do tematu, grałem wcześniej w piłkę i miałem widoczne żyły dosyć na lewej łydce, nie przeszkadzało mi jak i teraz po 2 latach, nie odczuwam nic z tego ale jednak widać np obwód łydki i lewej nogi od kolana w dół trszke większy niż prawej, także po konsultacji z lekarzem powiedział, że jedynie operacja jest wstanie to naprawić.
Ale jednak można też laserowo to jakoś usunąć/zniwelować tylko wiadomo - koszty.
Ale mam pytanie czy ktoś coś słyszał o takim przypadku?
Czy może ktoś był w podobnej sytuacji?
Jak się ma do tego potem powrót na siłownie, ponieważ mi powiedziała że pół roku bez żadnego sportu ale np góry ciała nie mógłbym ćwiczyć?
Czy można z tym żyć bez robienia czegokolwiek?

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi!

Ja mam żylaki od kiedy pamiętam z tym że na prawej nodze ( taki spadek genetyczny) lekarz jak to zobaczył to od razu powiedział że takie jak te co mam to są dziedziczne, można je usunąć z tym że metody szpitalne są gorsze i rekonwalescencja trwa długo, natomiast laserowo swoje kosztuje. Ja trenuje z nimi nie miałem nigdy żadnych problemów róznica miedzy łydkami jest jakieś 4-5cm ma to związek właśnie z gorszym obiegiem krwi. Twoja decyzja ja chwilowo nie myśle o tym zrobiłem diagnostykę ale długość oczekiwania na zabieg w moim regionie to ~2 lata ( polska służba zdrowia...) więc jakoś nie chce mi się ustawiać w kolejkę nawet.

no właśnie nie odczuwam żadnego dyskomfortu w treningach na siłowni, bieganiu czy graniu no w czymkolwiek.
No rozumiem, słabszy przebieg krwi ale czy to nie może spowodować czegoś poważniejszego z czasem?
Bo niby nic nie boli nie odczuwam różnicy poza cm-mi ale nie chce żeby nagle się coś okazało i koniec ze wszystkim.
Szukam właśnie w swoim regionie czegoś żeby dowiedzieć się coś o laserach itp no bo jak mówisz "polska służba zdrowia" to wiadomo...heh