05.06.2018- day 43
Dziś nie będę się tak rozpisywać, bo jestem wykończony psychicznie. W pracy poza swoimi obowiązkami dochodzą dodatkowe, które nie przychodzą łatwo, bo z wieloma rzeczami wcześniej nie miałem do czynienia.
Pull- hiper
Ściąganie drążka wyciągu górnego neutralnym: 52kg/12 x 4
Szerokość pleców na maszynie: 3s
Wiosło na hammerze, oś obrotu góra: 25kg/10 x 4
Przyciąganie sznura wyciągu górnego do bioder: 3s
Tył barków na maszynie: 4s
Unoszenie w bok w opadzie: 3s
Uginanie z hantlami podchwytem: 16kg/10 x 4
Uginanie z łamanym drążkiem wyc. dolnego: 3s
Siłowy trening zrobiłem i był bardzo fajny. Biceps na koniec się elegancko spompował, powoli schodzi woda z fatem z ramion, więc coś tam zaczyna się oddzielać od barku i tricepsa. Połączenie tego z dobrym światłem i lustrami dla pedałów dało, że łapa wyglądała dość sympatycznie podczas ćwiczeń
Dziś nie dało rady zrobić cardio i interwałów. Tzn moc w mięśniach była, ale psychika potrzebowała odpocząć po nowych obowiązkach w pracy.
W związku z tym kcal obciąłem na dziś
Naleśniki z kurczakiem i warzywami z sosem słodko-ostrym