DZIEŃ 67
Wiekszość dnia w pracy, troche zapierdziel, ale wolne od siłki.
Zrzut zjedzony do 18 potem troche z grilla.
Po pracy kima, pozniej grillek był i wpadło 1 piwko
musiałem, bo jak każdy chlał, ćpał to szans nie miałem, a tak to piwko sobie sączyłem .
+ doszło 4 szaszłyki grillowane różnorakie mięcha + warzywa
do 3 w nocy potem Mnie zmuliło i spanie.
Triceps taki zakwas, ze przy mocnym spinaniu bolał
DZIEŃ 68
Nogi+ brzuch
1. Przysiady wąskie na smithie 4 x 10 ( długi TUT) 50,50,52,5,55kg
2. Prostowanie jednonóż z przytrzymaniem 3 x 10 x 11,13,13kg
3. Zbieranie grzybków 3 x 12 x 14kg
4. Uginanie nóg w siadzie 3 x 10 x 45kg
5. Wykroki chodzone 3 x max
6. Wspięcia stojąc 3 x 40, 60, max
7. Allahy 4 x 20 +
Unoszenie nóg w zwisie 4 x max
Pospane z 9h, bez budzika wstawanie to najlepsza rzecz na świecie
Spokojnie po śniadaniu, wpadł trening Nóg.
Siady na smithie przy tej ost serii to już nie ma łatwo
W prostowaniu z przytrzymaniem to już w ogóle taki smieszny ciężar a daje popalić z max spięciem.
Reszta w miare ok, wykroki zrobiłem na 10tkach czajnikach, 12ki gdzies ukradli xd
moze i dobrze, bo juz sil nie bylo, a zrobilem po 16 kroków na noge takze łeb nie mój
a gdzie tu jeszcze nogi unosić na drążku xd, ale bebech dobrze wszedł
Nic nie nagrywałem, bo nie ma co za bardzo.
Jutro barki, biceps, postaram sie cos nagrac.
Podstawowe suple sobie zamówiłem leze i odpoczywam.
Pozdrawiam