pobiegałem troszke na orbitreku, opór ustawiłem sobie średni,taki by nie hałasował za bardzo bo po 23 już było jak zaczynałem. Z początku ciężko szło, nogi odmawiały posłuszeństwa ale potem jakoś się rozbujałem. Łącznie ok 35min biegania. Tempo zmienne
a do pracyzrobiłem sobie coś nieco lepszego
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"