żylaki=koniec z siłownią?

Musialbys zagadac w sklepie medycznym.Z tego co ja wiem,to sa rajstopy (na cale nogi),ponczochy i kolanowki. Ciebie chyba interesuja te kolanowki. Mozesz sprobowac,ale z niskim stopniem kompresji.

mi lekarz powiedzial zebym 3 stopien bral, a sa 4 takze slabe to one nie sa. Jak to w ogole dziala? to sie zaklada i potem jakos sciska nogę, bo patrzalem po cenach w internecie to za tanie one nie sa.

witam ponownie,

już jakiś czas ćwiczę bez tych nóg i jakoś idzie, jutro mam pomiary to zobaczy czy obwody coś się ruszają, ale sięgając w przyszłość miałbym jedno pytanie do Was.

Aktualnie masuje na samej diecie jedynie suple jak o3/magnez biorę, ale w niedalekiej przyszłości na kolejny cykl zastanawiał bym się nad kreatyną i choć kwestia planu i ciężarów żeby ta kreatyna działała jest do zmiany to czy przy żylaku kreatyna będzie wskazana? Kreatyna ma jakiś wpływ na żyły (zwiększa ciśnienie np.)? bo nie chciał bym sobie tym bardziej zaszkodzić, jeżeli wie ktoś coś na ten temat to prosiłbym o pomoc,

pozdrawiam.

Zmieniony przez - Qcu123 w dniu 2011-10-28 20:13:32

Od siebie napisze mam poteznego zylaka na prawym udzie, ktory ciagnie sie az do polowy lydki, ale nie wyobraz sobie treningu bez siadow, ciagow i innych ciezkich cwiczen. Nie ma co przesadzac...jakbys nie cwiczyl to tez by sie rozwijal, wiec nie wiem na co tyle paniki. Poza tym ludzie ktorzy maja doczynienia z malymi zylakami najszybciej popadaja w panike zakonczona paranoją zresztą....myslisz ze od tego umrzesz z dnia na dzien? albo obudzic sie i nie bedziesz mogl wstac? to sa fanaberie. Jak sie lekarza spytasz co sadzi o robieniu martwego ciagu to tez uslyszysz, ze to nie zdrowe....

Lekarz mi powiedział, że nic mi od tego nie będzie tylko, że żylak będzie coraz większy i później jak będę chciał to wyciąć to może być większy problem. Teraz na treningach bez przysiadu i mc jest dziwnie, po siadzie zawsze był taki power i resztę ćwiczeń sie lepiej robiło, a teraz jak sie zaczyna od barków to nie ma tej energii :/. Jeszcze jakbyś mógł powiedzieć ile już ćwiczysz z tym na nodze i czy bardzo się to u Ciebie przez siłownie rozwinęło? ja teraz jak np dotkne łydki to jest uczycie jakbym po żyłach na przedramieniu przejeżdżał, a wtedy jak normalnie ćwiczyłem to dużo bardziej wystawały te żyły tak jakby napompowane były. I jeszcze jedna sprawa czy brałeś kreatynę, jeśli tak to napisz czy to ma jakiś wpływ na te żylaki po swoich doświadczeniach. Z góry dzięki za każdą pomoc.

Cwicze z tym na nodze od poczatku...wczesniej SW, teraz silownia na niekoniecznie malych ciezarach.
Kreatyna jak kreatyna - podnosi cisnienie, sila rosnie - im wiekszy ciezar tym wieksze cisnienie to zrozumiale, ale NIC SIE NIE DZIEJE. Nie zauwazylem zadnych zmian absolutnie, lekarz podtwierdzil to samo tylko sie skrzywil na wiesc ze robie przysiady i martwe ciagi i zaczal wyszukiwac durnych porownan w stylu "Pudzian tez robil i zerwal mu sie biceps" laik kompletny ogolem.

To teraz mam już zupełnie mętlik w głowie. Po Twoich postach wróciłbym do mojego starego 5x5 na którym obwody rosły, dzisiaj sie mierzyłem po 2 tyg. i trochę w pas i klate poszło ogólnie lipa także tym bardziej bym chciał zmienić ten plan. Sam już nie wiem. Jakbyś mógł mi jeszcze powiedzieć jedną rzecz, u mnie na tej łydce na początku tylko pogrubione te żyły, a teraz zauważyłem, że jeszcze pojawiły się takie fioletowe żyłki to się chyba pajączki nazywa, też masz coś podobnego? Nie wiem właśnie czy to się od ćwiczeń zrobiło czy bez nich też bym miał coś takiego

Tak, jak sa duze obciazenia to naczynka pekaja,ale od tego sie nie umiera. Masz to genetycznie tak jak ja zreszta i kazdy inny czlowiek. Przestan sie mazgaić i rob konkretne treningi!

"Przy zylakach polecane sa glownie cwiczenia aerobowe(biegi,rower,plywanie),ktore maja na celu usprawnic przeplyw krwi w organizmie"

Niby prawda, problem w tym, ze ze po minucie biegu dopada mnie tak silny bol nog (gorna czesc lydek) ze nie da sie kontynuowac, a chcialabym schudnac, wiec cwiczenia aerobowe sa nieodzowne. Nie mam bardzo widocznych zylakow, tylko kilka wiekszych zylek, za to sporo drobnych (czerwonych i niebieskich). Wbrew temu co jest zalecane przy zylakach dosc regularnie cwicze na silowni, tez czasem boli ale rzadziej, poza tym latwiej przetrwac kilka serii cwiczen silowych niz kilkanascie minut aerobow w jednym ciagu. Nie wiem co robic, z jednej strony lepsze cw. silowe niz nic, z drugiej, nie chcialabym sobie wypompowac tych zyl jeszcze bardziej. Czy ktos moze mi cos polecic? Staram sie regularnie plywac, ale ilez mozna w kolko to samo. Poza tym pracuje stojac lub chodzac i czasem ledwo sie dotaczam do domu tak mnie bola lydki wiec gzie tu myslec o bieganiu?

Przepraszam, ale nie mam polskich znakow